BASEN - STRACONA SZANSA?

Władze miasta chwalą się kolejnymi wizualizacjami obiektów sportowych. Basen raz ma być taki, innym razem trochę inny. Hala sportowa przy basenie znika z wizualizacji i okazuje się, że jej nie będzie… Albo będzie, ale w jakimś nieokreślonym drugim etapie inwestycji. To wszystko zdaje się zmieniać pod wpływem talentów osób przygotowujących, za publiczne pieniądze, wizualizacje na potrzeby kampanii wyborczej.

Autor artykułu: Wojciech Świdnik

Jednak cały projekt „Słonecznego Świdnika”, jeśli dojdzie do skutku, obarczony jest pewną skazą. Skazą, która wynika z tego, że rządzący, którzy tak chętnie podkreślają historyczną tożsamość naszego miasta, zapomnieli o jego tradycjach pływackich. O olbrzymich osiągnięciach pływaków Avii Świdnik. I zapomnieli, że najlepsze nawet projekty i pomysły wymagają konsultacji. Przedstawiając kolejne wizualizacje basenu zadbano jedynie o cząstkę mieszkańców Świdnika, którzy chcą się popluskać w wodzie. Osoby, które chcą popływać na sportowym basenie, albo musza się cisnąć na torach w Szkole Podstawowej nr 5, albo jeżdżą na baseny do Lublina. Wszyscy dobrze wiedzą, że w „Piątce” nie da się ich wszystkich pomieścić.

Świdnik jest miastem o sportowych tradycjach i te tradycje powinny być rozwijane. Młodzi ludzie opuszczają to miasto. Wyjeżdżając na studia, do pracy nie chcą tu powracać. W ciągu 20 lat rządów Waldemara Jaksona miasto skurczyło się o około 1000 osób. Rozwój infrastruktury sportowej powinien stworzyć nowe miejsca pracy, przyciągnąć inwestorów. Świdnik mógłby się stać wspaniałą bazą szkoleniowa dla wielu sportowców, którzy zechcą tu przyjeżdżać na obozy. Być może powstałby pomysł tworzenia turnusów rehabilitacyjno – sportowych, z których chętnie skorzystałoby wielu ludzi z problemami z kręgosłupem, stawami, otyłością czy chorobami krążeniowymi i innymi. Te i wiele innych działań pociągają za sobą możliwość pozyskiwania funduszy z wielu projektów, mogą zachęcić prywatnych inwestorów.

Sport to doskonała forma profilaktyki. Czy może nas dziwić problem spożycia alkoholu czy zażywania narkotyków wśród młodzieży skoro nie mają oni alternatywy na spędzania wolnego czasu? Rozwój sportu sprzyja kształtowaniu postaw prospołecznych. Młodzież w okresie dorastania ma wspaniała formę sublimowania popędów i impulsów związanych z agresją. Uprawianie sportu nie tylko korzystnie wpływa na zdrowie, przeciwdziała wielu chorobom, uczy systematyczności, wytrwałości, pokonywania własnych słabości, dążenia do celu poprzez systematyczna pracę. Wzmacnia samoocenę i poczucie sprawczości. Uczy szacunku dla innych, kształtuje postawy zdrowej rywalizacji sportowej. Ogólnie mówiąc, „wyrabia charakter”, kształtuje zdrową osobowość. Tworząc możliwość rozwoju sportowego, nie tylko na poziomie zawodowym, ale również amatorskim wspomagamy rozwój własnych dzieci i chronimy je przed wieloma niebezpieczeństwami, takimi ja alkohol, narkotyki, aspołeczne zachowania, itp.

W Świdniku mamy świetną kadrę trenerską. Mieszka tu wielu utalentowanych zawodników, którzy niestety z braku infrastruktury w ostatnich latach zmienili przynależność klubową. Mając jeden basen przy Szkole Podstawowej nr 5, w przypadku awarii zawodnicy są na kilka dni, a nawet tygodni wyłączeni z treningu. W treningu pływackim kilka dni, w okresie bezpośrednich przygotowań startowych zaprzepaszcza ich całoroczną ciężka pracę. Tu nie może być przerw, zawodnicy, już od 13, 14 roku życia trenują dwa razy dziennie od poniedziałku do piątku.

Obecnie główne imprezy pływackie odbywają się na krytych, 50 metrowych pływalniach. Organizacja takich zawodów to prestiż, rozgłos dla miasta, klubu sportowego oraz przede wszystkim świetna okazja, aby sportem zainteresować jak największe grono mieszkańców, w tym najmłodszych.

Basen 50-metrowy był również szansą na dodatkowe dochody dla miasta i klubu. Wiele drużyn pływackich, trenujących na basenach 25-metrowych, wyjeżdża na obozy do miast z basenami 50-metrowymi. Stymuluje to rozwój zaplecza gastronomiczno – hotelarskiego, rehabilitacyjno – fizjoterapeutycznego, przy organizacji zawodów łatwiej o sponsorów itd.

No i przede wszystkim aspekt sportowy. Jak mówią mi świdniccy pływacy, trening na basenie 50-metrowym to zupełnie inna jakość pracy. Zawodnik, który nie ma możliwości trenowania na 50-ce nie ma szans na dobre lokaty podczas zawodów na długim basenie. Dlatego szkoda, że wydając ponad 50 milionów z budżetu miasta, a więc naszego wspólnego budżetu, nie pomyślano o sportowej stronie pływania.

Wojciech Świdnik